pisanie o rumunistanie
poniedziałek, grudnia 13, 2004
  oficjalne przeprosiny
niniejszym bardzo przepraszam czytelnikow mojego bloga za tak dlugie trzymanie ich w napieciu (pl. napiecie - suspens, voltage). chcialbym wyrazic moje ubolewanie (pl. ubolewanie - aj em sory) nad faktem, ze nie potrafie wygospodarowac wystarczajacej ilosci czasu, by opisac ten uczelniano-podrozniczo-zawodowy huragan (pl. huragan - hurikejn, tornado, typhoon) , ktory tu wokol mnie panuje. o kolacji w kiszyniowie, powrocie do domu, wizycie w saksonii, czyli braszowie napisze tak szybko, jak to mozliwe.

na razie mam tu straszne cisnienia (pl. cisnienie - preszjon) zwiazane z burdelem (pl. burdel - publik hous, dizorder) wyborczym (pl. wybory - czojses, elekszion).
 
Komentarze:
Mała poprawka Companero, burdel to po polsku "dom nie do końca prywatny" :-) no zresztą sam to przy którejś siwuszce wymyśliłeś ;-)
Pozdrowionka
Szelma
 
Fomku Drogi
Posylam ci serdeczne pozdrowienia znad Sekwany objadajac sie slimakami tudziez popijajac wytrawne trunki (bezalkoholowe oczywiscie)wznosze toast za Twoje zdrowko. Zycze Ci wspanialego 2005 Roku oraz intensywnych przygod. Czekam niecierpliwie na dalsze, pasjonujace odcinki. A bientot !Renia
 
Polska czyta Cię i wspiera duchowo :-) Janczew z Bygdosi
 
Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]





<< Strona główna
po pięciu latach w rumunistanie, po czterech latach od porzucenia pisaniny powracam do komentowania rumuńskiej rzeczywistości.

wygląda na to, że rzeczywistość się zmieniła. i sposób patrzenia także.

autor uprzedza lojalnie, że jego obserwacje są stronnicze, opinie - subiektywne, a teksty w zamierzeniu ironiczne, a nawet złośliwe.

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Bukareszt, Romania
Archiwa
sierpnia 2004 / września 2004 / października 2004 / listopada 2004 / grudnia 2004 / stycznia 2005 / lipca 2005 / września 2005 / sierpnia 2009 /


Powered by Blogger
Web Counters

Subskrybuj
Posty [Atom]