dr flavius solomon
w koncu dopadlem mojego znajomego jeszcze z kursu jezyka niemieckiego w prien am chiemsee, jassanskiego historyka, flaviusa. okazalo sie, ze do tej pory byl w niemczech, gdzie pracuje jego zona, a dopiero przed kilkoma dniami przyjechl z powrotem do jass. niestety, nie na dlugo. za trzy tygodnie jedzie z powrotem. tymczasem sleczy w swoim instytucie historycznym im. xenopola i przygotowuje referat o zakonach katolickich na terenie rumunii. zaprosil mnie tam i... okazalo sie, ze pracuje w willi, obok ktorej przechodze zawsze, gdy ide do miasta.
bardzo sie ucieszyl z mojej wizyty, pochwalil wybor uniwersytetu i znajomosc rumunskiego, rzucil pare rad i obiecal 'przetrzec sciezki' na uczelni:) powiedzial tez, ze moge hasac do woli w bibliotece instytutu, bardzo dobrze z reszta wyposazonej. i przy okazji dowiedzialem sie od niego, ze mieszkancy slumsow z poprzedniego artykulu to gracze w piramidzie finansowej w polowie lat dziewiecdziesiatych. posprzedawali mieszkania, zeby w nia zainwestowac i... nie udalo sie...
tak w ogole wlasnie jestem w piatra neamc, takim ichnim zakopanem, tylko gory bardziej przypominaja pieniny, niz tatry. dlatego tez koncze, zeby jeszcze za dnia dojsc do schroniska.