pisanie o rumunistanie
piątek, sierpnia 06, 2004
  miasto
po poludniu mialem czas na spacer po miescie. cud, miod i orzeszki laskowe!!! jest jak na obrazkach! znajdzcie sobie stronke w necie i popatrzecie na to, co ja ogladam za zywo! miasto wcale nie ma chachlackiego charakteru, wrecz przeciwnie. pachnie tu kultura romanska: te knajpki, domy, wille, place sa jak we francji. oczywiscie, czterdziesci lat jedynie slusznego ustroju widac jak na dloni, ale... trzeba zmruzyc oczy i odleciec na widok tej ochry na scianach, ornamentow orientalnych kosciolkow i monastyrow, na zapach kawy w bistrotach...

w jednym takim, przypadkiem znalezionym bistro zjadlem dzisiaj tak nieziemsko pyszny obiad, ze... brak slow. ciorba de burta, czyli cos w rodzaju flaczkow zabielanych, potem filet z kurczaka po moldawsku: z grilla, z ostra papryka, do tego salatka i ciut nielegalne domowe wino z winnicy szefa... i wszystkie te cuda za rownowartosc 15 zeta!

potem dalszy ciag spaceru, zakupy u bukinistow - trzy ksiazki o historii i kulturze rumunii po angielsku, slowniki rumunsko-rosyjskie i rumunsko-niemieckie za 70 zlotych wszystko. troche drogie, ale trzeba. polskiego slownika nie kupilem, zeby nie uczyc sie jezyka obcego za posrednictwem wlasnego. to podobno szkodzi.

wracajac do akademika wstapilem do centrum kultury niemieckiej. przypadkiem byla tam kierowniczka, zapytalem o kogos, kto bylby chetny do tandemu, czyli wymiany jezykowej. natychmiast chwycila za telefon i znalazla mi partnera, studenta prawa o imieniu Vlad. strasznie zalowala, ze jej corki nie ma na miejscu, ale uspokoilem ja, ze jeszcze nic straconego:) z Vladem spotkalem sie dzis wieczor, wlada calkiem ladna niemczyzna, troche malo pielegnowana, ale dobra. okazuje sie, ze to chyba bedzie pozyteczna znajomosc, facet obraca sie calkiem niezle na uczelni, oferuje wszelaka pomoc w miescie, jest straszliwie sympatyczny i bardzo mu zalezy na cwiczeniu jezyka. do tego interesuje sie historia i ma znajomych zydow z Jass. juz jutro czeka mnie fachowa oprowadzka po miescie :)

dosc, ide spac!
 
Komentarze: Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]





<< Strona główna
po pięciu latach w rumunistanie, po czterech latach od porzucenia pisaniny powracam do komentowania rumuńskiej rzeczywistości.

wygląda na to, że rzeczywistość się zmieniła. i sposób patrzenia także.

autor uprzedza lojalnie, że jego obserwacje są stronnicze, opinie - subiektywne, a teksty w zamierzeniu ironiczne, a nawet złośliwe.

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Bukareszt, Romania
Archiwa
sierpnia 2004 / września 2004 / października 2004 / listopada 2004 / grudnia 2004 / stycznia 2005 / lipca 2005 / września 2005 / sierpnia 2009 /


Powered by Blogger
Web Counters

Subskrybuj
Posty [Atom]