pisanie o rumunistanie
niedziela, sierpnia 15, 2004
  ...
przez prawie caly dzien nie wychodzilem z pokoju. bylo za goraco. czytalem artykuly o Jassach znalezione w archiwum wyborczej. w jednym z nich, poswieconym Eliademu, znalazlem fragment ksiazki "Kaputt" Curzia Malapartego, opisujacy pogrom 29 czerwca 1941:
"Gromady Żydów pierzchały w boczne uliczki, a w ślad za nimi biegli żołnierze i rozjuszeni cywile uzbrojeni w noże czy w łomy żelazne; żandarmi rozbijali kolbami drzwi domów, w rozwartych nagle oknach pojawiały się kobiety w koszulach, z rozwianym włosem, krzycząc i wymachując rękami. Niektóre rzucały się z okien i padały twarzą na asfalt chodnika z głuchym plaśnięciem. Przez małe okienka otwarte na poziomie ulicy żołnierze rzucali ręczne granaty do piwnic, gdzie mnóstwo ludzi szukało zwodniczego schronienia. Niektórzy z żołnierzy kładli się na ziemi, brzuchem do chodnika, i zaglądali do środka, a potem odwracali się do towarzyszy i ze śmiechem opowiadali o efektach swoich wyczynów. Tam, gdzie rzeź najsrożej szalała, stopy ślizgały się we krwi; wszędzie rozpasana furia pogromu napełniała ulice i domy strzelaniną, płaczem, wrzaskiem grozy i okrutnym śmiechem. [...] Ulica Lapusneanu była cała usiana ludzkimi ciałami w dziwnych, bezładnych pozach. Chodniki znikły zupełnie pod zwłokami spiętrzonymi jedne na drugich. Setki trupów ściągnięto na cmentarz i zrzucono na jeden wielki stos. Gromady psów obwąchiwały trupy; miały przy tym zalękniony i pokorny wygląd, jaki miewa pies, kiedy szuka swego pana. Pełne były szacunku i litości, snuły się pośród żałosnych zwłok delikatnie, jakby bały się nadepnąć na którąś z tych skrwawionych twarzy czy kurczowo zaciśniętych rąk. Ekipy Żydów, pod strażą żandarmów i żołnierzy uzbrojonych w erkaemy, ściągały zwłoki z jezdni i układały wzdłuż murów, by oczyścić drogę dla pojazdów. Ulicami jechały ciężarówki niemieckie i rumuńskie naładowane trupami. Na chodniku koło lustragerii siedziało nieżywe dziecko oparte plecami o mur, z główką przechyloną na ramię".
 
Komentarze: Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]





<< Strona główna
po pięciu latach w rumunistanie, po czterech latach od porzucenia pisaniny powracam do komentowania rumuńskiej rzeczywistości.

wygląda na to, że rzeczywistość się zmieniła. i sposób patrzenia także.

autor uprzedza lojalnie, że jego obserwacje są stronnicze, opinie - subiektywne, a teksty w zamierzeniu ironiczne, a nawet złośliwe.

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Bukareszt, Romania
Archiwa
sierpnia 2004 / września 2004 / października 2004 / listopada 2004 / grudnia 2004 / stycznia 2005 / lipca 2005 / września 2005 / sierpnia 2009 /


Powered by Blogger
Web Counters

Subskrybuj
Posty [Atom]